czwartek, 26 listopada 2015

Według naukowców nadmiar prolaktyny niszczy twoje libido oraz miłość w związku

ZE STRONY: http://nadopaminie.blogspot.com/2013/08/czy-prolaktyna-niszczy-twoja-miosc.html


Poniżej są tłumaczenia kilku artykułów, moje drobne komentarze opisane są pochylonym tekstem.

Pierwsze tłumaczenie to artykuł na temat prolaktyny: http://www.uk-muscle.co.uk/steroid-testosterone-information/151500-prolactin-ruining-your-love-life.html

Tytuł: Czy prolaktyna niszczy twoją miłość?

     Z pewnością zauważasz ten przewlekły ból głowy po pasjonującym seksie, domyślamy się że wysokie stężenie hormonu prolaktyny może być tego powodem. Według badań zaprezentowanych w "Psychology Today", dwóch niemieckich naukowców uniwersyteckich odkryło, że hormon prolaktyna może tłumić seksualne pobudzenie po orgaźmie, prawdopodobnie sygnalizując ciału, że już mu wystarczy. Badacze prowadzeni przez Micheal'a Extona, doktora naukowego, psychologa biologii na Uniwersytecie w Instytucie Medycznej Psychologii w Essen, zapytali 10 kobiet aby masturbowały się, aż do osiągnięcia orgazmu, następnie je zbadał. Odkrył ogromny wzrost poziomu hormonów jak adrenalina, noradrenalina oraz prolaktyny, które pojawiały się przy podnieceniu oraz orgaźmie. Wzrost prolaktyny był jednak najbardziej dramatyczny oraz najdłuższy.
    Prolaktyna była łączona z wieloma funkcjami, zarówno dla kobiet jak i mężczyzn, jak produkcja spermy czy tez mleka. Doktor Exton uważa, że reguluje również poziom dopaminy, neuroprzekaźnika, który gra ogromną rolę w kontroli poruszania się, odczuwania przyjemności jak i bólu. Łączy go również z wbudowanym mechanizmem odpowiedzialnym za włączenie i wyłączenie potrzeb seksualnych. Exton: "Wzrost prolaktyny jest sygnałem dla mózgu oraz organów płciowych że już im wystarczy". Kobiety nie są jedynymi, które wyzwalają prolaktynę po orgaźmie, poprzednie badania Extona nad mężczyznami oraz zwierzętami pokazały taką samą dynamikę. 



    Prolaktyna jest odwrotnie związana z dopaminą, zacznijmy od dopaminy, neurochemicznego związku pragnienia. Wszystkie uzależniające substancje również powodują wzrost dopaminy. W praktyce , to jest powód dlaczego są uzależniające. Orgazm jest to największa legalna eksplozja dopaminy dostępna dla ludzi. Ten niezwykły silny motywator jest przyczyną dlaczego ludzie zawsze interesowali się seksem. Szczyt poziomu dopaminy spada nagle tuż po orgaźmie, jednak symptomy nadmiernej stymulacji mogą trwać znacznie dłużej, nawet tygodnie.
    Większość z nas nie łączy tych dwóch zdarzeń, ale nastała chyba pora żeby się temu przyjrzeć. 
Zobaczmy czego naukowcy nauczyli się o wpływie prolaktyny na nasze życie seksualne. Poziom prolaktyny wzrasta z duża siłą tuż po orgaźmie u praktycznie wszystkich. W praktyce jest bardziej dokładnym sposobem obserwacji orgazmu niż oksytocyna, która również często wzrasta przy orgaźmie. Doktor Jeremy P.W. Heaton zauważając ten związek między orgazmem oraz wzrostem prolaktyny, powiedział: "orgazm może powodować zmiany w podwzgórzu co obciąża zachowania prolaktyny" (umożliwiając prolaktynie dramatyczny wzrost). Prawdopodobnie, nagły wzrost dopaminy sam w sobie powoduje rozpoczęcie działania prolaktyny.
     Wydaje się, że ewolucyjną przyczyną wzrostu prolaktyny jest zmuszenie kochanków do zajęcia się również innymi ważnymi sprawami jak karmienie dzieci, polowania czy łączenie się w grupy itd. Może również zmniejszać przywiązanie do aktualnego partnera co zachęcałoby do poszukiwania kolejnego, który biologicznie zapewni kolejny eksplozywny wzrost dopaminy. Nazywa się to efektem Coolidga: http://www.reuniting.info/node/47 .
    Poziom prolaktyny może utrzymywać się na wysokim poziomie jakiś czas po orgaźmie i może nawet gwałtownie wzrastać wielokrotnie na przestrzeni wielu dni. Kochankowie często obserwują zmiany nastrojów związanych z orgazmem nawet do dwóch tygodni po zbliżeniu. Co ciekawe uzależnieni od kokainy również mają wysoki poziom prolaktyny podczas odwyku, ale normalizuje się on po trzech tygodniach (tak jak orgazm, kokaina napędza przyjemność/wynagradzanie mózgu dopaminą). U żeńskich myszy przerywany poziom prolaktyny utrzymuje się nawet do dwóch tygodni po kopulacji, niezależnie czy zaszły w ciąże. 
    Obecnie dobrze już jest udokumentowana relacja między dopaminą a prolaktyną, kiedy jedna jest na wysokim lub niskim poziomie i odwrotnie. Na przykład, schizofrenia jest łączona z wysokim poziomem dopaminy. Niektóre antypsychotyczne leki (mające na celu obniżenie poziomu dopaminy u schizofreników) również podwyższają poziom prolaktyny. Chorzy na schozofrenie przyjmujący te leki, często skarżą się na te same objawy jak osoby o wysokiej prolaktynie, a dokładnie niskim libido. 
    Naukowcy kiedyś myśleli że prolaktyna ma związek wyłącznie z laktacją u matek, ale jak czas biegł odkryto, że ma ważną rolę również w innych sferach życia ludzi jak popęd seksualny czy nawet system odporności. Ostatnio odkryto że barany które wiążą się z innymi mają wyższy poziom prolaktyny w podwzgórzu , części mózgu odpowiedzialnej za uwalnianie seksualnych hormonów. Prolaktyna również jest odpowiedzialna za odruch ssący podczas sytuacji stresowych. Jest bardziej związana z niepokojem oraz rozpaczą. Również paradoksalnie , może być przyczyną w niecharakterystycznym spokoju oczekujących i laktujących matek. 
    Sugerujemy, że orgazm prowadzi do konsekwentnych wzrostów prolaktyny w ciągu dwóch tygodni (oczywiście kochankowie nie czekają tyle czasu przez co muszą sobie poradzić z wahaniami nastrojów). Symptomy wzrastającej prolaktyny możemy zaobserwować u obu płci. Mężczyźni  z wysokim poziomem prolaktyny często skarżą się na problemy z erekcją, niskim libido, bólami głowy, zmianami nastroju. Te eksperymenty, gdzie obserwowane były wysokie poziomy prolaktyny,  np w związkach między ludźmi, jej wzrosty również prawdopodobnie powodują takie efekty po orgaźmie. W skrócie jeśli kobieta staje się złośliwa po pasjonującym seksie, może mieć dobry ku temu powód... neurochemiczne przynajmniej.  Kobiety z wysokim poziomem prolaktyny cierpią na depresję, niepokój oraz wrogość. Wiele symptomów napięcia przed miesiączkowego ma podobne efekty do wysokiego poziomu prolaktyny. Takie kobiety zauważyły dużą poprawę w tych symptomach, gdy wg naszych zaleceń zaczęły kochać się nie w kierunku konwencjonalnych orgazmów, a na rzecz częstszych stosunków.
    Związek między intensywnym wysokim poziomem dopaminy i przeciągającymi się nie miłymi symptomami związanymi z prolaktyną, mogą pewnego dnia pomóc naukowcom wytłumaczyć intymne związki powodujące maniakalno depresyjne cykle. Jednego dnia wygląda jak Dr. Jekyll, a następnego jak Mr. Hyde. Jednego dnia jest jak Afrodyta, a drugiego jak Meduza z mnóstwem węży na głowie. Chińscy taoiści zaobserwowali ten niepokojący fenomen już tysiące lat temu. Według Mantak'a Chia mędrcy zaobserwowali, że wiele przestępstw jest często popełnianych po seksie, ponieważ łatwo jest wpaść w uczucia strachu oraz gwałtowności. Zauważyli również, że antypatia może zbudować się w intymnym związku między partnerami w wyniku nie komfortowego uczucia spadku, lub wyczerpania (wysokiej prolaktyny?) po orgaźmie.
    Najlepsze w tym wszystkim jest to, że taoiści znaleźli rozwiązanie naturalne tych problemów, a dokładnie nauka seksu bez nadmiernej stymulacji siebie dużymi dawkami dopaminy (orgazmu lub głodnego zachowania). Dzięki temu neurochemiczna równowaga jest zachowana.
    Kochankowie mogą to osiągnąć bez manipulacji tabletkami chemicznymi poprzez naukę ciut innej wersji seksu. Prawdopodobnie pewnego dnia terapeuci, którzy będą studiowali uzależnienia (oraz relację między dopaminą i prolaktyną) zwrócą się do tej naturalnej metody aby zbalansować emocje uzależnionego. Jednak lepiej nie spodziewać się naukowców w laboratoriach do publikacji tych rewelacji, jeśli kiedykolwiek je odkryją. Nie jest to jakaś teoria spiskowa, raczej jest to związane z kosztami, zgromadzeniem funduszy jak i ich wynagrodzeniami. Dlatego naturalne dla nich jest badanie środków chemicznych, które można patentować i reklamować jako leki, jak viagra, levitra czy cialis.
     Zmiany w zachowaniu, które promują zdrowie, bez stosowania leków są często przeoczone. Niestety neurochemia jest tak kompleksowa, że te leki rzadko  "leczą" jedno zaburzenie bez tworzenia kolejnego, co stwierdza neurolog Jeremy Heaton.
     Prolaktyna jest ważnym hormonem seksu  z potencjałem powodującym więcej niż codzienne konsekwencje. Ma fundamentalne znaczenie w aktywności seksualnej, może być tez pierwszym kandydatem dla cyrkulujących molekuł z możliwością regulacji odczuć seksualnych oraz gotowości do seksu.
    Sugestia: nie oczekuj powstanie pigułki która miałaby ograniczać działanie prolaktyny. Lepiej jest zmienić swoje zachowania i osiągnąć wewnętrzną równowagę (jak wskazuje Mantak Chia) niż kierować się ku biologicznemu ekstremum. Poszerz swoje zdolności uprawiania miłości aby odkryć prawdę o sobie.

------------------------Koniec tłumaczenia-------------------------


W powyższym artykule pogrubiłem najbardziej interesujące nas zdania. Z punktu widzenia osoby uzależnionej od porno internetowego oraz masturbacji zachodzi w zasadzie ten sam proces jak  przypadku namiętnych związków. Wielokrotne orgazmy powodują wzrost prolaktyny, a tym samym skutków ubocznych jak zmiany nastroju, obniżone libido oraz przede wszystkim problemu z erekcją. Ponieważ pornografia internetowa jest bardziej stymulująca niż sam seks łatwo sobie wyobrazić, że te symptomy są nawet większe niż w wyniku seksu w związkach.Co ciekawe lepsze samopoczucie osób wychodzących z pornografii jak lepsza koncentracja itp może być wynikiem zbalansowania się organizmu, czyli przywróceniu mechanizmu prolaktyny jego pierwotnych poziomów.



        Kolejne, poniższe tłumaczenie jest artykułem na temat  pornografii internetowej, która powoduje impotencje. Na bazie wyników badań Carla Foresta, przewodniczącegoWłoskiego stowarzyszenia Andrologów i Seksualnej Medycyny - SIAM (Italian Society of Andrology and Sexual Medicine) .   
tłumaczony artykuł:  http://www.foxnews.com/health/2011/02/25/scientists-internet-porn-cause-impotence/
jak również inne podobne źródło: http://www.lifeinitaly.com/news/italians-suffer-sexual-anorexia-after-internet-porn-use

  Tytuł:  Naukowcy: Zbyt duża ilość pornografii może powodować impotencje. 

   Z pewnością nie spowoduje twojej ślepoty, ale Włoscy naukowcy zidentyfikowali pewien niepokojący efekt uboczny oglądania zbyt dużej ilości pornografii.
   Naukowcy wypowiedzieli sę, że młodzi mężczyźni, którzy konsumowali zbyt dużą ilość pornografii internetowej,  byli odporni na "wyraziste" obrazki, jak raportuje agencja ANSA.
   Po dłuższym czasie może powodować to spadek libido, impotencje jak i również potrzeby seksu, które są inne niż w wyniku codziennych życiowych relacji.
   "Zaczyna się to zmniejszonymi reakcjami do stron porno, następnie spada libido aż w końcu nie ma możliwości osiągnięcia erekcji".  Powiedział Carlo Foresta, przewodniczący Włoskiego Stowarzyszenia Andrologów orz Seksualnej Medycyny - SIAM.
   Jego zespół doszedł do tych konkluzji po ankiecie przeprowadzonej na 28000 włoskich mężczyzn, spośród których wielu przyznało, że ogląda pornografię oraz posiada symptomy "seksualnej-anoreksji", którą osiągnęli w wieku dwudziestu kilku lat.
   Na szczęście są pewne pozytywne informacje, złe skutki nie są na szczęście permanentne. "Z odpowiednią asystą, wyleczenie jest możliwe w ciągu kilku miesięcy", powiedział Foresta.
   Inne informacje zaprezentowane przez stowarzyszenie SIAM organizujące coroczne spotkanie w Rzymie sugeruje, że Niemcy są największym konsumentem internetowej pornografii w Europie, z udziałem 34,5% użytkowników którzy logują się do oglądania takich treści. Francja ma miejsce drugie (33,6%) a Włochy trzecie (28,9%).

----------------------------------Koniec artykułu-----------------------------------

Kolejny przykład to badanie z 2013 roku dostępne na stronie: http://www.plosone.org/article/info%3Adoi%2F10.1371%2Fjournal.pone.0055162.
Tytuł:  Zróżnicowanie psychologiczne wpływu internetu na uzależnionych internautów -

(Differential Psychological Impact of Internet Exposure on Internet Addicts)

przytoczę tylko wycinek (część Discussion), gdyż głównym celem badania jest internetowe uzależnienie, ale zostały też wyodrębnione osoby uzależnione od pornografii internetowej.

Powinno być to wyróżnione, że dwa główne cele używania internetu dla znaczącej ilości internautów to uzyskanie dostępu do stron pornograficznych oraz umożliwiających obstawianie zakładów i te zachowania są z całą pewnością oznakami potencjalnych oznak uzależnienia. Prawdopodobnie objawy związane z uzależnieniem od internetu manifestują inne formy uzależnienia (od pornografii i zakładów).


Na koniec pragnę przytoczyć oficjalne stanowisko Amerykańskiego Stowarzyszenia Leczenia Uzależnień ( American Society of Addiction Medicine - ASAM ), które ostatnio zmieniło nawet definicję uzależnień tak aby odzwierciedlić nowe typy uzależnień: http://www.asam.org/docs/default-document-library/20110816_defofaddiction-faqs.pdf#search=%22long%20version%22
Zaznaczam że to stowarzyszenie skupia 2700 osób z środowiska medycznego jak lekarzy, dyrektorów, nauczycieli etc, ma duży wpływ w kongresie w związku z rekomendacjami związanymi z medyczną marihuaną. Działa od 1954 roku.
tłumaczenie punktu piątego FAQ o nowej definicji uzależnienia:

Pytanie FAQ: Jaka różnica wynika z nowej definicji (porównując z poprzednią)? Czy ASAM naprawdę wierzy że jedzenie oraz sex mogą być uzależniające?

"Ta nowa definicja jasno opisuje że uzależnienie to nie nie tylko narkotyki, tak naprawdę chodzi o zachowanie mózgu. To nie substancja powoduje uzależnienie u człowieka, nie jest to nawet ilość czy częstotliwość zażycia. Uzależnienie to tak naprawdę to co dzieje się w mózgu człowieka kiedy są narażeni na substancje nagradzające lub nagradzające zachowania. Ma to większy związek z zespołem układów nagradzania mózgu i związane jest z strukturami mózgu niż z zewnętrznymi związkami chemicznymi czy też zachowaniami które wzniecają mechanizm nagradzania. Jedzenie i zachowania seksualne jak i obstawianie zakładów mogą być utożsamiane z "patologicznym mechanizmem dążącym do osiągnięcia nagrody" opisanym w tej nowej definicji uzależnienia.



     Przytoczone artykuły to tylko część dostępnych naukowych materiałów na temat uzależnień od internetu jak i pornografii. Pamiętajmy że w środowisku medycznym jest to temat nowy, mimo że sama sieć istnieje już ponad 20 lat. Ma to oczywiście związek z bardzo dynamicznym wzrostem szybkości łącz internetowych i jego użytkowników dopiero od kilku ostatnich lat. Również same treści stały się bardziej dostępne i powszechne jak np pornografia, która jest dostępna za darmo w nieograniczonych ilościach. Dopiero od niedawna zaczęły się pojawiać opracowania biorące pod uwagę internetową pornografię jako przyczynę problemów z sexem jak i samo źródło uzależnienia. 
    Z pewnością nadal część osób będzie miała wątpliwości, gdyż np masturbują się już ponad 10 lat bez skutków ubocznych. Pamiętajmy jednak, że każdy jest inny i nie u wszystkich muszą się pojawić od razu negatywne symptomy uzależnienia. Zwykle następuje to niespodziewanie, przy odstawieniu Internetu czy dawnych nawyków jak oglądanie pornografii.

ZE STRONY: http://nadopaminie.blogspot.com/2013/08/czy-prolaktyna-niszczy-twoja-miosc.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz