Oto pierwsza tajemnica szczęścia: nie wolno komplikować sobie egzystencji. Dlaczego torturować umysł tysiącami leków?
W styczniu nie wychodzi się na dwór, gdyż jest zimno, w lutym jest niebezpiecznie, marzec jest szalony, kwiecień przynosi grypę, maj - alergię, czerwiec powoduje pocenie się, w lipcu - uwaga na morze...
Wydaje się, że komplikują sobie życia przede wszystkim rodzice. Książki z zakresu wychowania, ustalają dokładnie normy postępowania. O 9.05 kąpiel, o 14.00 spacer, po iluś tam minutach po posiłku dziecku musi się odbić..."Mojemu dziecku odbija się dopiero po pół godzinie. Czy jest zdrowe?" “Moje dziecko nie chce jeść ryby - czy będzie miało dosyć fosforu w mózgu?"
Bądźmy rozsądni! Myśli już państwo, by nas zasypywać kilogramami pism urzędowych, dlaczego mnożyć jeszcze nasze udręki? Wyzwólmy się z niepotrzebnych utrapień!
W związku z tym spróbujmy wykonać następujące ćwiczenie: Zróbmy sobie listę spraw przykrych, które w ostatnich 6 miesiącach wyeliminowały nam radość. Prawie na pewno odkryjemy, że tam było wiele niepotrzebnego lęku, że zafundowaliśmy sobie niepotrzebnie wiele ataków wątroby. Wyzwólmy się też z różnych kompleksów, które przytłaczają nam duszę. Łatwo można zrobić sobie ich wykaz.
Matki udręczone są “kompleksem czystości", który wywołuje w nich obsesję sprzątania; są też udręczone kompleksem związanym ze zdrowiem fizycznym dziecka. Ojcowie zaś chorują na kompleks osoby wszystkowiedzącej, która uważa, że jest doskonała i nieomylna.
Dzieci dręczy kompleks Dumbo: kompleks odstających uszu na wzór Dumba, słonika wyrosłego z fantazji Walta Disneya.
To nie wszystko. Istnieją tacy, którzy są ofiarami “kompleksu pomnika", “kompleksu okna wystawowego" (to jest chęci bycia zauważanym). W związku z tym cierpią jeśli nie są zauważani, pozdrawiani, szanowani.
Istnieją również tacy, którzy wykazują kompleks wyprzedzania innych (muszą zrobić karierę!), kompleks blokady (wszyscy mają coś przeciwko mnie), kompleks parasola (deszcz jest dopiero na równiku a oni już czują go na włosach).
Istnieją kapłani z kompleksem “wielebnego", który każe im sądzić, że są osobami różniącymi się od zwykłych śmiertelników...
Otrząśnijmy się z wszystkich zawirowań i cieszmy się życiem! Mogliśmy być już prawie w raju z tymczasem budujemy sobie piekło!
***
"Życie zbyt poważne oziębia sąsiadów, ale i właściciela". (Mag Sales)
"Życie zbyt poważne oziębia sąsiadów, ale i właściciela". (Mag Sales)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz